poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Królicza bezglutenowa kanapka


Królik stara się nie jeść dużo pieczywa, choć lubi bardzo. A zboża są w końcu dla takich wegańskich stworzeń podstawowym paliwem. Dodatkowo, gdy nie ma jak ugotować ryżu, czy kaszy, chleb jest na ogół łatwo dostępny. Są jeszcze te wszechutyskiwania na gluten, którym Królik nieco ulega. Jakiś czas temu odkrył Królik zamiennik pieczywa, który strasznie mu się spodobał. Owszem, wafle ryżowe Królik zjadał okazjonalnie z zapałem, z jakim delektować się można suchym styropianem. Natomiast wafle kukurydziane smakują zdecydowanie bardziej jadalnie, są na ogół cieńsze, choć same w sobie mają dość kartonowato-popcornowy charakter.


Wafle kukurydziane mogą być z samej kukurydzy, albo z dodatkiem soli; ale są też (choć w Polsce Królik takich nie widział) bardzo smaczne z dodatkiem amarantusa, quinoa, ryżu i siemienia lnianego.

Tu niecierpliwy Królik nie doczekał nawet aż avocado dojrzeje
Królik okrasza sobie te kukurydziane krążki własnoręcznie ukręconym humusem (choć uczciwiej byłoby nazwać go pastą z cieciorki) albo guacamole (choć uczciwiej byłoby nazwać go rozciapanym avocado). Na to kładzie coś dla wzmocnienia smaku – rzodkiewkę, ogórek, pomidor, kiełki. I jest fantastyczna bezglutenowa kanapka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz