sobota, 1 stycznia 2022

2021

Dużo się działo w 2021.

 

 


Nogi poza naprawą, więc Królik nie biegał. Pływał. Niestety jakieś trzy miesiące wypadły z powodu basenowych ograniczeń (najpierw w Belgii, potem w Stanach). W sumie więc 759km tylko. Były zawody OW w USA i w Austrii. Te austriackie ważne (wygrane i to na 10K). I jedne na basenie. Ważne z powodu DSQ. A raczej z powodu całego wsparcia, jakie Królik otrzymał. Był letni obóz pływacki. I weekendowy trening water polo.

 



No i rower. Na głowę ważny. W Belgii podczas zakażenia. W Philadelphii podczas zamknięcia basenów. Te 400km tygodniowo na miejskich rowerach stało się miarą potrzeby oczyszczania głowy. W 2021 wyszło 9574 rowerowych kilometrów. Z powrotem w kraju narodził się Lancelot, wyjeździł z tego na razie raptem 2600km. Życiowe zmiany trochę może Króliczą głowę ostudziły. Spacery i taka codzienna normalność.

 



I jeszcze foty ze świątecznego wyjazdu w góry. Koniec 2021.