środa, 3 maja 2017

Służbówka i majówka

Czas jakoś przyspieszył, czy rok 2017 dopiero się nie zaczynał? Królik do tego ma mnóstwo roboty i jakoś ledwie zipie ze wszystkim. Jeszcze służbowy wyjazd go tak wydrenował, że na majowe wolne dni zaległ Królik w domu.





W Krakowie było trochę biegania, a przede wszystkim rowerowania wzdłuż Wisły i po Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. W Warszawie majowej za to dużo pływania. W tym jakieś obłędne 50x100m (fajnych ma Królik kolegów). I sporo odsypiania.

Pięćdziesiąt razy sto metrów
Zbliżają się kolejne służbówki, a potem – co napawa Królika totalnym przerażeniem – tak zwany sezon startowy, czyli w Królika przypadku jakieś dwa starty, no i może jeszcze zawody basenowe.