niedziela, 24 stycznia 2021

Zwemmen...

Po idiotycznym nadwerężeniu pleców ćwiczeniami na drążkach, Królik musiał zrobić dziesięciodniową przerwę od pływania. Nogi i tak totalnie zmasakrowane i biegać Królik nie może wcale. Nawet na trenażerze nie jeździ. No ale pływa. Pływa ile wlezie. Pływa zamiast wszystkiego innego. Pływa na zapas. Bo zaraz wszystko się skończy i trzeba będzie wrócić do kraju niepływania.

 


 

Za dużo tego wszystkiego jak na Króliczą głowę, a przeprowadzanie się w obecnych okolicznościach jest jeszcze trudniejsze niż zazwyczaj. Więc pływa też Królik, żeby nie myśleć.

 

Od 4 stycznia tak pływa codziennie, a czasem nawet dwa razy dziennie i przez te trzy tygodnie wyszło na razie 76.9km. I nawet udało odzyskać się jesienne prędkości przelotowe. I może Królik trzaskać swoje idiotyczne 7x400m w łapach, albo cieszyć się mocnymi pociągnięciami i długimi wyleżeniami na setkach zmiennym.

 

Ilustracyjnie: nieliczne ślady zimy.

 





 

piątek, 1 stycznia 2021

Voorbij 2020

Oczywiście Królik spieprzył nogę znów. I znów nie może przebiec nawet 100m… ani normalnie schodzić po schodach…

 

Ale podsumowawczo:

Dziwny to był rok. Pod wieloma względami. Korona może najmniej dziwna z tego wszystkiego… Zaczęło się od CUTa w lutym. Potem było obłędne bieganie na wiosnę i zmasakrowanie achillesów. Tylko że od lipca można było wrócić do pływania. Na jesieni i w zimie kolejne próby powrotu do biegania za każdym razem kończyły się rozrywaniem ścięgien, bo Królik chce za szybko i za dużo.

 

 

To był rok jeżdżenia na rowerze. Sporo ponad 12 000km na zwykłym miejskim rowerze. Poza tym, mimo wszystko, udało się wypływać 454km, wybiegać 1673km i jeszcze trochę godzin wykręcić na trenażerze. No i była jeszcze siłownia (albo drążki w osiedlowym parku). Nowa rzecz dla Królika w sumie. Przed CUTem i po. I praktycznie zaczął się Królik podciągać, aż oczywiście coś w łopatce strzeliło.

 


 

Dużo się działo też z głową i w głowie Królika. I w pracy też niełatwo było. I zero podróży. Tylko dwa krótkie wyjazdy do PL przez cały rok. A poza tym świat zawężony do tego, co dostępne w odległości 30km od domu. Prze cały rok Królik był raptem sześć razy nad morzem. Ciężko było w 2020…