poniedziałek, 30 listopada 2020

Zwemmen!

Królik był przekonany, że w kraju tak mało przyjaznym pływaniu, gdzie w dodatku trauma pierwszej fali koronki i ówczesnej niemocy tymczasowego rządu, pozostawiła potrzebę zdecydowanych działań, baseny znów zamknięte będą przez pół roku.

 

 

 

 

Zamiast dokręcać śrubę, rząd przygotował jednak podarki przedświąteczne. Czy to nie wspaniałe, że oprócz jakichś tam nieistotnych usług i sklepów, Belgia otwiera muzea i pływalnie!!! 

 



 

Pływanie wraca więc po pięciu tygodniach. Królik przez ten czas zdążył już nadwerężyć nogi w kilku miejscach zbyt wczesnym powrotem do biegania, ale też pomęczyć klatę i ramiona na drążkach (jedyne, co poza rowerem i trenażerem można było). Aż nie może się doczekać, żeby te wzmocnione elementy zanurzyć się w cudownej, niebieskiej, schlorowanej toni. Jutro!

 


 

wtorek, 10 listopada 2020

Konijntje gaat stuk

Jedenaście dni drugiego lockdownu. I już się popsuł Królik.

 

Po zamknięciu wszystkiego Królikowi został rower i trenażer. Więc kręcił, ile wlezie. W czasie tych pierwszych dni był też dwa razy nad morzem. Woda już tylko do morsowania. Ale pierwsze od miesięcy spokojne i króciutkie bieganie po plaży. No i wspaniale. Udało się: 15h trenażera i 450km w terenie.

 

I poszło. Szczypiące, czasem nawet ordynarnie bolące achillesy (głównie ten w lewej nodze), jakoś tam zaleczone niebieganiem, nagle poddały się zupełnie. Prawa noga (teraz dla odmiany) nie może ani chodzić, ani pedałować, ani w ogóle nic. Zdaje się, że dni Królika są policzone.

 

Popołudniu wzdłuż kanału już Królik nie pojedzie

 
Krowy

Na wschód słońca nad Dijle Królik nie pojedzie

Nad morze nie pojedzie

Po plaży nie pobiega

niedziela, 1 listopada 2020

Tweede lockdown

Belgijski chaos przyczynił się do nieco opóźnionego zamknięcia wszystkiego. Królik zyskał niecałe dwa tygodnie basenu i siłowni od pierwszych plotek, że „jutro wszystko zamkną”. Słabe to pocieszenie, bo drugi lockdown wydaje się dużo gorszy niż pierwszy. Ponieważ bo:
  1. Na wiosnę Królik i tak nie mógł pływać przez pierwsze miesiące po operacji.
  2. Teraz, po czterech miesiącach pływania od lipca, wreszcie poczuł Królik wodę, a tempa zaczęły się zbliżać do przedoperacyjnych.
  1. Za pierwszy razem dni były dłuższe i coraz dłuższe, prawie nie padało, było ciepło.
  2. Teraz wiadomo.
  1. Na wiosnę Królik biegał jak szalony.
  2. Królik ma teraz przez to biegowe szaleństwo uszkodzonego achillesa, nawet po dłuższym spacerze zaczyna szczypać. Mowy nie ma o bieganiu.
  1. Królik był zakochany i miał nadzieję.
  2. Królik jest porzucony i zrozpaczony.
  1. Chyba nie tylko Królik miał nadzieję, że ten pierwszy lockdown w końcu się skończy i będzie z powrotem jak było. I że lockdown ma sens, trzeba się poświęcić, żeby było lepiej.
  2. Dziś chyba nie tylko Królik widzi, że to latami jeszcze będzie trwało. I że być może wszystkie te obostrzenia niewiele dadzą.

I jeszcze ma Królik poczucie niesprawiedliwości, bo sam ma tylko pływanie, żadnych knuffelcontacten, żadnych imprez, wychodzenia do kawiarni, dojeżdżania pociągiem. Zabrano jedyną rzecz, która Królika trzymała przy życiu.