niedziela, 1 listopada 2020

Tweede lockdown

Belgijski chaos przyczynił się do nieco opóźnionego zamknięcia wszystkiego. Królik zyskał niecałe dwa tygodnie basenu i siłowni od pierwszych plotek, że „jutro wszystko zamkną”. Słabe to pocieszenie, bo drugi lockdown wydaje się dużo gorszy niż pierwszy. Ponieważ bo:
  1. Na wiosnę Królik i tak nie mógł pływać przez pierwsze miesiące po operacji.
  2. Teraz, po czterech miesiącach pływania od lipca, wreszcie poczuł Królik wodę, a tempa zaczęły się zbliżać do przedoperacyjnych.
  1. Za pierwszy razem dni były dłuższe i coraz dłuższe, prawie nie padało, było ciepło.
  2. Teraz wiadomo.
  1. Na wiosnę Królik biegał jak szalony.
  2. Królik ma teraz przez to biegowe szaleństwo uszkodzonego achillesa, nawet po dłuższym spacerze zaczyna szczypać. Mowy nie ma o bieganiu.
  1. Królik był zakochany i miał nadzieję.
  2. Królik jest porzucony i zrozpaczony.
  1. Chyba nie tylko Królik miał nadzieję, że ten pierwszy lockdown w końcu się skończy i będzie z powrotem jak było. I że lockdown ma sens, trzeba się poświęcić, żeby było lepiej.
  2. Dziś chyba nie tylko Królik widzi, że to latami jeszcze będzie trwało. I że być może wszystkie te obostrzenia niewiele dadzą.

I jeszcze ma Królik poczucie niesprawiedliwości, bo sam ma tylko pływanie, żadnych knuffelcontacten, żadnych imprez, wychodzenia do kawiarni, dojeżdżania pociągiem. Zabrano jedyną rzecz, która Królika trzymała przy życiu. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz