środa, 14 kwietnia 2021

Wody!

Trzeci tydzień bez pływania. Źle z Królikiem. Może gdyby wiedział, toby nie przyjechał? Ale czy można było przewidzieć, że w jednym z największych miast, jednego z największych, najbogatszych i najbardziej rozwiniętych państw świata, nie będzie gdzie pływać?

 

Ta paranoja jest wszędzie. Kilka raptem basenów w mieście. Na dwóch uniwersyteckich reżimy koronowe są absurdalne, np. po jednej osobie na co drugim torze. I tak udostępniane są tylko studentom. Dwa baseny organizacji chrześcijańskich (YMCA i Armii Zbawienia) tylko dla członków z opłaconą roczną składką. Reszta pozamykana.

 

W zeszłe lato również wszystkie baseny zewnętrzne w całym mieście były zamknięte. Jak będzie w tym roku, nie wiadomo. W biedniejszych dzielnicach, odkryte baseny przy szkołach, czy placach zabaw są w opłakanym stanie, trudno wyobrazić sobie, że nawet za miesiąc czy dwa, zostaną uruchomione.

 

Wody otwarte daleko…

Królik w desperacji…

 

Najbliższy basen osiedlowy

Najbliższy ocean - Atlantyk

Koszmarne Atlantic City, nawet Oostende przy nim wysiada

Wissahickon Creek - przynajmniej stopy można zamoczyć

 

piątek, 2 kwietnia 2021

W mieście kwitnących wiśni

Na razie tryb przetrwalnikowy. Pokonywanie jetlagu, kwarantanny, obcości wszystkiego. Nie ma gdzie pływać. Na razie tylko rower. Absolutnie najgorsze nawierzchnie, najkoszmarniejsza infrastruktura rowerowa, tandetny rower. Jeżdżenie wzdłuż rzeki. Wszystko obłędnie inne, dalekie; ale i bliskie, i łatwe jednocześnie; niepokojące i bezpieczne zarazem. 

 





 

Wiosna

Życie niezmienne Królika zaskakuje. Szarpanie się w ostatnie dni pobytu w kraju. Z lockdownem, z licencją uprawniającą do chodzenia na basen, z pracą, z rodziną, ze sobą. Wiosna się zrobiła. Trzeba jechać dalej…