Pływak, czy biegacz? Kto porusza się bardziej efektywnie na długich dystansach?
Pytanie jest
zasadnicze i fundamentalne. Interesują tu Królika oczywiście długie dystanse.
Trzeba więc najpierw zdefiniować czym jest pływacki maraton.
Nie jest jasne,
jak nazywać poszczególne zawody w długodystansowym pływaniu i czym w zasadzie
jest marathon swimming. Choć maraton dla biegaczy jest pojęciem bardzo ściśle
zdefiniowanym, termin ten funkcjonuje w większości języków również jako
określenie "czegośbardzodługiego".
Maratonem
pływackim można na przykład nazywać każdy dystans powyżej 1500m, albo dystans
42km w wodzie. Najbardziej dla Królika przekonującą propozycją jest, by
maratonem pływackim nazywać dystans 10km. Argumenty za tym są co najmniej dwa.
Po pierwsze, podobnie jak 42,195km biegu, jest to najdłuższy dystans rozgrywany
na igrzyskach olimpijskich (acz dopiero od 2008 roku). Po drugie, profesjonalni
sportowcy pokonują te dystanse w podobnym czasie. Rekord w maratonie kobiet to
2h15min, na olimpiadzie w Londynie zwyciężczyni przepłynęła 10km w 1h57min.
Podobnie jest u mężczyzn (2h03min i 1h49min). Idąc tym tropem pływ na 5km można
by nazwać półmaratonem pływackim, a wszystko powyżej 10km - pływackim
ultramaratonem. Analogicznie można by porównać dystans 25km w pływaniu do
biegania na 100km.
Najlepsze wyniki na długich dystansach w bieganiu i pływaniu |
Wracamy więc do
podstawowego pytania: kto jest bardziej wytrzymały? Długodystansowy pływak, czy
biegacz? Ponad dwadzieścia
lat temu statystyk i pływak, Howard Wainer, przeanalizował wyniki zawodowych
sportowców w pływaniu i bieganiu na różnych dystansach. Doszedł do wniosku, że stosunek
pomiędzy dystansem przebytym biegiem, a pływem w tym samym czasie wynosi około
3.5 dla kobiet i 3.75 dla mężczyzn. Jest to tylko prawidłowość statystyczna
dotycząca zawodowych sportowców, co więcej różnych osób. A zatem nie dotyczy
poszczególnych osób, którym na pewno jedna dyscyplina przychodzi łatwiej.
Obliczenie tej
proporcji – raczej dla zabawy – może amatorom dać poczucie, o ile gorsze (lub
lepsze – jak ktoś always looks at the bright side of life) są nasze osiągi w
jednej dyscyplinie, względem drugiej. Jak widać, dla rekordowych wyników na
długich dystansach, w półmaratonie i maratonie, ta proporcja jest mniej więcej
utrzymana i wynosi (po zrównaniu czasów): 3.90 (półmaraton) i 3.66 (maraton) dla
kobiet i 4.07 (półmaraton) i 3.74 (maraton) dla mężczyzn.
Dla dystansów
ultra sytuacja wygląda jednak inaczej. Podczas gdy pływacy są w stanie utrzymać
prędkość około 5km/h przez kolejne godziny, średnie tempo biegaczy przy
wydłużaniu dystansu ogromnie spada. Uśredniając wyniki do sześciu godzin
wysiłku proporcja Wainera (dystans bieg/dystans pływ) dla kobiet i mężczyzn
wynosi 3.35. Czyli długi dystans przechyla szalę efektywności nieco na korzyść
pływania.
Badanie Wainera
wykazało również, że mimo że pływacy pływają generalnie na niższym tętnie niż
biegacze, spalają więcej kalorii. Tym bardziej pokazuje to, jak znacznie mniej
efektywnym sposobem poruszania się jest pływanie. Pływanie jednak w porównaniu
z bieganiem przy wydłużaniu dystansu w jeszcze większym stopniu niweluje
różnice między wynikami kobiet i mężczyzn.
Azaliż u Królika
wygląda to tak, że dla wysiłku trwającego 12 minut (testu Coopera) proporcja
wynosi 3.7, a dla 60 minut – 3.8. Wychodzi na to, że jest Królik blisko
optymalnej proporcji Wainera, co niestety można interpretować też tak, że
Królik równie słabo pływa, co słabo biega.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz