sobota, 15 maja 2021

Jeszcze wody!

Dwa miesiące niepływania. Królik nie ma już siły szukać basenów. Zagryza zęby i powtarza sobie, że przetrwał lockdown we Flandrii w zeszłym roku, to przeżyje i to. Ale czy na pewno? Bieganie też wciąż nie wchodzi w grę. Ledwo jakieś truchtania parominutowe od czasu do czasu. Byle nie zniszczyć znów achillesów (już trzy razy za szybko Królik w ciągu ostatniego roku do biegania wracał). Więc wciąż tylko rower i rower i rower. I dwa cudne miejsca, gdzie zanurzyć się można w strumieniu. Oczywiście na nielegalu, oczywiście gdy nie ma paskudnych wędkarzy, albo dzieciaków skaczących ze skały… Pozostała woda tylko do patrzenia…

 

Doggy Beach... psy to nie problem, problemem są wędkarze...

Devil's Pool... głęboka woda jest na trzy ruchy żabką dyrektorską... o ile dzieciaki nie skaczą...

Woda do patrzenia... Schuylkill river

Woda do patrzenia... Delaware river


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz