niedziela, 2 lutego 2020

Ostatnie razy


Wiele rzeczy ostatni raz. Ostatni spacer po plaży. Ostatnie bieganie po górkach. Jutro ostatnie bieganie po lesie. Pojutrze ostatnie pływanie. Ostatnia siłownia. Ostatni rower. Jeszcze setki innych ostatnich. Królik* robi długi reset. CUT. Takie tam roztrenowanie. Ostatni tydzień przygotowań, spłukiwania organów chemią różną, mija.

*Tak, to ten sam Królik, który od trzech lat woli funkcjonować z ryzykiem wylewki jakiejś czy udaru, niż brać leki; Królik, który odmówił dość prostej w sumie operacji, która mogła naprawić krew (choć mogła i nie naprawić).

CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT CUT

Potem będą dwa, trzy tygodnie unieruchomienia, niespotykane kombinacje i obłędne dawki medykamentów. Dalej dwa, trzy miesiące nietrenowania. I jeszcze wiele kolejnych miesięcy babrania się w tym. Jak to wszystko Królicza głowa w ogóle zniesie? Na razie nie bardzo znosiła to, co było przed CUTem, więc chyba innej drogi nie ma. Może po CUTcie będzie jakiś pierwszy raz.

Ostatni raz. Z Ylvą wzdłuż morza

Ostatni raz. Bieg wokół stawów w Abdij van Park

Ostatni raz. Przejażdżka po Meerdaalwoud

Ostatni raz. Przebieżka po Heverleebos do Zoet Water

Ostatni raz. Zawody w błocie Gór Świętokrzyskich

Ostatni raz. Wykres tempa i profil trasy z Gór Świętokrzyskich

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz