sobota, 21 kwietnia 2018

Uwolnienie z kieratu

Przeskok z zimy do lata spektakularny. Już Królik dostał alergii na słońce, już wychodzą bąble na skórze i woda się z nosa leje po jakichś pyłach roślinnych, czy innych wiosennych zapachach.

No ale jest cudnie. Trochę więcej biegania. Nawet z jakimiś dodatkowymi ćwiczeniami. Achillesy szczypią, ale chyba jest lepiej niż było.


A przede wszystkim nastąpiło uwolnienie z kieratu. Szkot wreszcie wydostał się z trenażera. Dostał nową oponę i nowy łańcuch i już śmiga, choć Królika plecy bolą i jakoś woli wolno sobie jeździć na zwykłym rowerze.


W Króliczej stajence nastąpiły też inne zmiany. Dwa stare rowery przeszły do ostatecznej umieralni. Pernilla awansowała do piwnicznego przedsionka rowerowej kostnicy. Za to na górze pojawiła się nowa postać, Ylva. No musiał Królik dokonać tej zamiany, skończyć z niesprawnym rowerem zapasowym, który jeździł na krótsze wyjazdy (Pernillą). Ylva jest elegancka i kompaktowa, akurat na podróże pociągiem i dojazdy do pracy w obcym mieście. Chrzest bojowy za cztery dni w Krakowie.



A sam Królik uwolnił się z basenu. Wreszcie może pływać w jeziorku, gapić się na chmury, łykać szlamowatą wodę. Lato jest fantastyczne, choć pracy dużo Królik ma, ale już za chwilę majówkowy obóz pływacki. Najważniejsze, że nad morzem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz