środa, 14 maja 2014

Zielone światło i wiatr w najbardziej urowerowionym mieście


Króciutki pobyt w Holandii. Parę przejażdżek po północnych obrzeżach Holandii i najbardziej urowerowionym mieście na świecie. Choć obłędny odsetek (40-50% w zależności od sposobu liczenia) dojazdów rowerem wśród wszystkich podróży w Groningen, wynika raczej z niezrównoważonej struktury populacji miasta (jedna czwarta mieszkańców to studenci) niż szczególnie dobrej infrastruktury. Wydzielone ścieżki i pasy rowerowe, tudzież dopuszczony ruch rowerów w ciasnym centrum historycznym to rozwiązania jak wszędzie w Holandii. Rzucają się w oczy natomiast zaznaczone na żółto i często wyniesione skrzyżowania, a także AFTG.


AFTG czyli alle fietsers tegelijk groen – wszyscy rowerzyści na skrzyżowaniu mają jednocześnie zielone światło. Pomysł ten nie przypadł Królikowi do gustu, ale na razie za mało jeździł, żeby go ocenić. Na pewno AFTG ułatwia skręcanie w lewo, bo można na skos skrzyżowania za jednym zamachem przejechać. Jeżeli (jak w godzinach szczytu) AFTG pojawia się dwukrotnie w cyklu świateł, to rowerzyści czekają krócej na skrzyżowaniu. Muszą jednak jakoś nawzajem między sobą wynegocjować pierwszeństwo, co przy dużej liczbie rowerzystów i wąskich ścieżkach często odgrodzonych wysepkami dla pieszych, nie jest proste, choć generalnie zupełnie bezpieczne. Taki rowerowy przywilej jest jednak do zrealizowania kosztem dłuższego czekania na przejście przez pieszych.

Ale więcej niż po mieście, jeździł Królik po polach. A tam iście holenderski wiatr i deszcz i jeszcze (nielekkie) dziecko na bagażniku. Zmókł i umęczył się Królik.


Jeszcze pół dnia w ukochanym Amsterdamie. Na Museumplein była akurat wystawa w obronie zwierząt hodowlanych. Wszystkie te koszmary w przemysłowych fermach drobiu, krów, świń pokazane na zdjęciach i w statystykach. Były też króliczki, których według zestawienia, przeciętny człowiek zjada w ciągu życia aż 35. Włócząc się po mieście przyuważył Królik vlepkę na bakfiets: diervriendelijk vlees bestaat niet - nie ma mięsa przyjaznego zwierzętom. Tak, w Amsterdamie Królik czuje się bezpiecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz