wtorek, 11 marca 2014

Przed półmaratonem. Anatomia porażki


W momencie, gdy wszyscy z zapałem domykają swoje plany pod wiosenne maratony, Królik melduje absolutną niegotowość.

Od roku Królik myśli o przekicaniu półmaratonu w dobrym tempie. Nie życiówkowym, ale dobrym, przyzwoitym tempie 5.00, które dałoby wynik gorszy o ponad 6 minut od życiówki. Powoli na jesieni dochrapał się Królik przyzwoitego, choć nie w pełni satysfakcjonującego, wyniku na 10km. A potem zaczął realizować plan pod półmaraton. I ten ciężki plan inspirowany Danielsem, całkiem ładnie się realizował aż do połowy stycznia, gdy to pojawiło się jakieś kłucie w achillesie. To kłucie w zasadzie nie przeszkadzało, w zasadzie samo przechodziło w trakcie biegu, ale Królik oddał się w ręce mądrzejszych, którzy po obmacaniu stwierdzili zgrubienie, które trzeba zlikwidować, by się to ścięgno całkiem nie rozsznurowało. Więc Królik zwolnił. Zwolnił tempo i zmniejszył kilometraż. Uzupełnił wszystko dodatkowymi ćwiczeniami, by obłaskawić greckiego bohatera. A potem przyszły narty i przerwa w bieganiu oraz totalny rozkład króliczego organizmu. Oprócz poobcieranych i poodciskanych nóg, oprócz ponadszarpywanych mięśni tułowia, zalęgło się Królikowi coś w zatokach i wychodziło, wychodziło tygodniami przez króliczy nos w formie krwawej ropy, skrzepów i wody.

Anatomia porażkowego Królika

Półmaraton w Warszawie za kilkanaście dni. Pora porzucić królicze złudzenia i nadzieje i nastawić się na porażkę. To znaczy porażka już nastąpiła. Bo Królik ostatnio biegał mało i wolno, bo biegało mu się bardzo ciężko i satysfakcjonujący wynik jest teraz zupełnie poza króliczym zasięgiem. Eh… tu powinna nastąpić jakaś optymistyczna puenta, ale jakoś Królik jej teraz nie znajduje.

3 komentarze:

  1. Królik, Ty nie marudź, tylko pamiętaj, że najważniejsza w bieganiu to jest przyjemność:) Nie masz formy? Biegnij dla przyjemności, życiówka się jeszcze nabiega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, już dobra. Nie jest źle (dziś udało się Królikowi wcześniej wyjść z pracy i pokicać trochę po lesie pod tym słońcem niesamowitym), a będzie lepiej :)

      Usuń