Fruuu! Jak fantastycznie się pływa pod gołym niebem. I fru… jak frustracja z powodu niebiegania.
Podobnie jak dwa miesiące temu, robi Królik
łączne podsumowanie marca i kwietnia. Ogólnie jest słabo. Znów chciał Królik
coś za szybko i znów teraz boli, ciągnie, szczypie. Pobiegał Królik przez te
dwa miesiące raptem 260km i to tak naprawdę głównie w marcu. Dość powiedzieć,
że ostatnio tygodniowe królicze przepływy wielokrotnie przewyższały przebiegi.
Ot, w poprzednim tygodniu przepłynął Królik 12.6km, a przebiegł raptem 4.7km.
Więc Królik rozwałkowuje, masuje, rozciąga, chłodzi, smaruje. I praktycznie nie
biega. Fru…
![]() |
Trening typu nuuuuda, żeby fru... wyleciało z głowy |
Z tego niebiegania, ale i dłuższych dni (a i
przy udziale różnych fru… w pracy) miał Królik więcej okazji do dwukółkowania.
Po prostu wyjeżdżał przed siebie i po parę godzin włóczył się po jakichś lasach
i wsiach. Wyszło sympatyczne 1702km przez ostatnie 61 dni. Niebiegowe fru…
przełożyło się też na pływanie. Wypływał Królik całe 79.7km. To naprawdę dość
obłędna objętość jak na Królika. Ale oprócz treningów grupowych, pływanie było
mało urozmaicone. Na ogół przyjeżdżał Królik na basen mocno sfru…strowany i
zniechęcony, i tyle mu starczało inwencji, żeby godzinny trening rozplanować na
8 x 400m. Liczenie basenów przy czymś takim jest tak nużące, że udawało się
Królikowi większość tych fru…stracji utopić gdzieś po drodze i wyjść z basenu
naprawdę w lepszym humorze.
![]() |
Trening typu Fruuu!, żeby Fruuu! naleciało do głowy |
No i najważniejsze, wysokie fruuu! Fruuu!,
które Królik lubi najbardziej: pływanie pod chmurami. Udało się już parę razy i
było cudownie lekko, cicho, chłodno. Było tak, jakby się fruuu! leciało przez
chmury odbijające się na powierzchni wody. Obok wrzeszczało jakieś ptactwo, po
wodzie ślizgały się różne insekty, co kąpało się pod wodą na szczęście nie było
widać. Królik rozgarniał tę cudownie pustą i gładką taflę wody, płynął zupełnie
bez wysiłku, przekręcał się na plecy i gapił się na chmury. Fruuu!