Królik
już dawno wyzbył się wszelkich złudzeń, że jego trenowanie cokolwiek zmieni, że
wyniki będą się poprawiać, że będzie mógł coraz dłużej, czy coraz szybciej.
Pojawiła się jednak jakaś tam oznaka, że być może w kwestii pływania, wreszcie
te ponad czterysta kilometrów rocznie i treningi, po których Królik wychodzi z
basenu z drżeniem ramion i kończyn dolnych, coś jednak dają. Jeżeli w ogóle
jakaś zmiana na lepsze ma miejsce, to jest minimalna. Jednak skrupulatne
zapisywanie i analiza wyników z treningowych ćwiczeń (dzięki trenerowi,
oczywiście, który organizuje co chwila jakieś średniodystansowe testy) dają
asumpt do bardzo umiarkowanego optymizmu.
 |
800m przyspieszenie i stosunkowo najlepszy wynik na tle grupy |
 |
Drabinka 100m, 200m, 300m, 400m. Królik zwolnił stosunkowo mało w porównaniu z kolegami |
Z czterech
analizowanych tu testów najgorzej wyszedł ten 5x200m. Tempo utrzymał Królik
równe, ale wolne. Może akurat się jakoś nie czuł najlepiej tego dnia, ale chyba
też takie przyspieszenia sprawiają Królikowi trudność. Był to też najgorszy z
króliczych wyników na tle kolegów z grupy. Równie słabo poszedł sprawdzian
(200m+100m)x5. Co ciekawe, wykres temp jest u Królika najbardziej płaski.
To niestety charakterystyczna królicza niemożność przyspieszenia. Test na 800m
udało się popłynąć zgodnie z zaleceniami z drugą połową szybszą niż pierwsza.
Był Królik wielce zaskoczony, że faktycznie popłynął to drugie czterysta metrów
o całe 10s szybciej niż pierwsze, ale płynęło mu się jakoś miło i z poczuciem
siły w ramionach. No i ostatni test: drabinka 100m, 200m, 300m, 400m. Nie
całkiem udało się Królikowi utrzymać równe tempo, ale popłynął naprawdę szybko
i w miarę równo, w szczególności w porównaniu ze współpływakami. Ale
najciekawsze są wyniki tych testów na tle wyniku z grudniowych zawodów (basen
ten sam). Przy tych 400m na zawodach się Królik czuł, jakby miał zaraz zejść i
utopić się, a z wyniku był bardzo niezadowolony. Ale te ostatnie testy pokazują,
że Królik potrafi (choć może w grudniu jeszcze nie potrafił) płynąć nieco
szybciej. Zarówno test na 800m, jak i drabinkę, z wyjątkiem uprzywilejowanej
pierwszej setki na zawodach z racji skoku, popłynął Królik szybciej niż na
zawodach. Szybciej, mimo że bez skoku; szybciej mimo że nie na zawodach;
szybciej, mimo mocnego treningu poprzedzającego test. Ostatnie 400m w drabince
popłynął Królik równie szybko (a raczej równie wolno), co na zawodach.
 |
(200m+100m)x5 Królik zupełnie nie umie przyspieszyć na setkach |
 |
Porównanie temp z 4 testów z tempem w zawodach na 400m |
Przyspieszenie
jest minimalne. Chodzi o sekundę, dwie na stu metrach. Ale coś jakby się
ruszyło, a cieszy tym bardziej, że jakoś tam współgra z dość bezpodstawnym w
sumie króliczym przekonaniem, że lepiej sobie radzi na długich dystansach. Aż
strach pomyśleć, co będzie dalej. Jak tak dalej pójdzie, jeżeli postęp będzie
Królik robić w równie oszałamiającym tempie (i liniowo), co do tej pory, to już
za jakieś 5-10 lat złamie Królik 6 minut na 400m na dużym basenie, a już za
jakieś kolejne ćwierćwiecze dogoni obecny rekord świata.